Endometrioza – jak z nią wygrać?

Ginemedica: Panie Doktorze czym jest endometrioza?

Piotr Rubisz: Endometrioza jest to schorzenie, w którym komórki  błony śluzowej macicy (endometrium) znajdują się poza macicą. Tam podlegając cyklicznemu wpływowi hormonów kobiecych rosną i tworzą guzy, torbiele oraz zwłóknienia. Jak wiadomo u kobiet co miesiąc komórki endometrium wydalane są z krwią miesiączkową. U chorych na endometriozę dochodzi, podobnie jak u osób zdrowych, do ich złuszczania się, jednak krwawienie występuje poza macicą. Powoduje to okropne dolegliwości bólowe i  powiększanie się zmian guzowatych.

Ginemedica: No właśnie Panie doktorze, wspomniał Pan o bólu. Jakiego typu jest to ból?

Piotr Rubisz:  Ból w endometriozie jest dość charakterystyczny. Aż 80% pacjentek z tą chorobą zgłasza bolesne miesiączkowanie. Ból promieniuje do pleców, pachwin, nóg, pęcherza moczowego. W trakcie miesiączki pacjentki mogą mieć bolesne biegunki, zaparcia czy przewlekłe zmęczenie. Słyszą jednak znane ekspertom od endometriozy MITY:

„miesiączka MUSI BOLEĆ”

„ to normalne że boli”

„ból przejdzie po ciąży i porodzie”

„babcię i mamę bolało, a przecież są zdrowe”.

To niestety powoduje opóźnienie w wykryciu choroby o nawet 10-15 lat. W tym czasie endometrioza  może spowodować nieodwracalne dla zdrowia skutki takie jak bezpłodność, zniszczenie sąsiednich narządów, ogromne  cierpienie, a w efekcie nawet depresję. Niejednokrotnie lekarzem który kieruje pacjentkę do ginekologa na ponowne badanie jest lekarz psychiatra.

Ginemedica: Czy oprócz bolesnego miesiączkowania prowadzącego nawet do depresji na coś jeszcze należy zwrócić uwagę?

Piotr Rubisz: Endometrioza towarzyszy często takim schorzeniom jak insulinooporność, niedoczynność tarczycy, szczególnie w przebiegu choroby Haschimoto oraz mięśniakom macicy.  Te pacjentki  powinny zwracać  szczególną uwagę lekarzy  ginekologów. Kolejną grupą są pacjentki z bezpłodnością. U nich endometrioza stwierdzana jest nawet w 50%  przypadków! Kobiety chore na endometriozę często szukają pomocy innych specjalistów jeśli ich choroba nie jest prawidłowo zdiagnozowana. Niejednokrotnie konsultowane są przez wspomnianych przeze mnie psychiatrów, chirurgów, osteopatów, urologów, gdzie tak naprawdę choroba powinna zostać rozpoznana przez lekarza ginekologa.

Ginemedica: Doktorze to straszne objawy! Czemu więc tak dużo pacjentek pozostaje niezdiagnozowanych?

Piotr Rubisz: Niestety nie zawsze choroba ma klasyczny przebieg. Endometrioza w I stadium zaawansowania może dawać koszmarne dolegliwości, szczególnie jeśli zmiany obejmują nerwy w miednicy. Natomiast zdarza się, że w stadium IV nie daje żadnych dolegliwości. Dlatego też badanie ginekologiczne musi być wykonane bardzo skrupulatnie. Zdarza się, że pacjentki chore na endometriozę z uwagi na dolegliwości bólowe w trakcie badania ginekologicznego przez wiele lat nie były badane odpowiednio z prozaicznego powodu – „aby je nie bolało w trakcie wizyty i wizyta była szybka i możliwie bezbolesna”.

Ginemedica: Jak więc prawidłowo diagnozować endometriozę?

Piotr Rubisz: Najważniejsza jest rozmowa z pacjentką i niebagatelizowanie jej objawów oraz sugestii. Gdy boli szukamy, aż nie znajdziemy przyczyny bólu. Mamy do dyspozycji badanie ginekologiczne, ultrasonografię z wykorzystaniem USG 3D, Tomografię Komputerową, a także Rezonans Magnetyczny. Czasem i to nie wystarcza więc sięgamy po laparoskopię – małoinwazyjną technikę operacyjną, którą można wykorzystać również w diagnostyce.  Endometrioza jest widoczna w badaniach obrazowych pod warunkiem, że wiemy czego szukać! Tak więc jedynie ocena owych badań przez lekarzy na co dzień walczących z endometriozą może skutkować prawidłowym i wczesnym rozpoznaniem choroby. Niejednokrotnie posiadamy opisy konsultacji pacjentek, z których wynika, że są one zdrowe. Po naszym badaniu ginekologicznym oraz zweryfikowaniu badań obrazowych przez lekarzy specjalistów w leczeniu endometriozy okazuje się, że te same wcześniej teoretycznie zdrowe pacjentki, są bardzo ciężko chore.

Ginemedica:  Jak można skutecznie leczyć endometriozę?

Piotr Rubisz: Do dyspozycji mamy zarówno leczenie farmakologiczne jak i operacyjne. Często łączymy obie metody aby uzyskać zamierzony efekt. W leczeniu operacyjnym posługujemy się w znakomitej większości przypadków laparoskopią, chyba że endometrioza dotyczy powłok brzusznych najczęściej po cięciach cesarskich. Dzięki stosowanym kamerom z obrazem 4K oraz 3D możemy precyzyjnie i radykalnie wycinać i niszczyć zmiany chorobowe. W leczeniu endometriozy najważniejsza jest precyzja – zmiany trzeba usuwać z ważnych narządów jak moczowody, nerwy, jajowody. Tak więc jedynie dzięki dobremu powiększeniu w obrazie z laparoskopu jesteśmy w stanie być radykalni i usuwać chorobę w całości. Jeśli słyszę, że niektóre ośrodki proponują laparotomię (klasyczne zabiegi) w leczeniu endometriozy, to tak jakby zegarmistrzowi proponować naprawianie zegarka patrząc z odległości 2 metrów – nie jest to fizycznie możliwe. Należy więc jednoznacznie uznać laparoskopię za złoty standard w leczeniu endometriozy!

Ginemedica: Dlaczego więc zdarza się dość często, że pacjentki dalej w znakomitej części przypadków mają wykonywane klasyczne zabiegi?

Piotr Rubisz: Laparoskopia jest stosowana w leczeniu operacyjnym już od wielu lat. Jednak w Polsce w wielu ośrodkach brak jest dostatecznego kształcenia lekarzy w zabiegach małoinwazyjnych. Krzywa uczenia się jest długa więc aby prawidłowo i radykalnie wykonywać zabiegi laparoskopowe trzeba spędzić wiele czasu na Sali operacyjnej ucząc się od najlepszych.  Po drugie proszę pamiętać że Pacjentki chore na endometriozę, szczególnie tę głębokonaciekającą  (Deep Infiltrating Endometriosis – DIE), budzą również zrozumiały strach wśród lekarzy ginekologów – więdzą Oni, że te operacje są najczęściej bardzo trudne, obarczone dużym ryzykiem okołozabiegowym. Są to zabiegi których większość z ginekologów nie lubi lub wręcz boi się wykonywać. Dlatego niestety dalej pokutuje opinia, że bezpieczniej jest „otworzyć brzuch”, zamiast wykonać laparoskopię – nic bardziej mylnego.  Na chwilę obecną osobiście operuję właściwie wyłącznie laparoskopowo z bardzo dobrymi efektami.

Ginemedica: Wspomniał Pan o endometriozie głębokonaciekającej – co to jest za choroba?

Piotr Rubisz: Jest to najtrudniejsze wyzwanie dla lekarza ginekologa. Ten typ endometriozy penetruje tkanki głęboko niszcząc je i powodując ich dysfunkcję. Na dodatek powoduje ciężkie dolegliwości bólowe, bezpłodność, depresję. Niszczy i scala narządy niczym klej! Endometrioza głębokonaciekająca dotyczyć może każdego narządu w jamie brzusznej i prowadzić może do poważnych powikłań włącznie z utratą zdrowia i życia.

Ginemedica: Doktorze czy w takim wypadku endometrioza jest chorobą złośliwą?

Piotr Rubisz: Endometrioza nie jest schorzeniem złośliwym w aspekcie histopatologicznym. Jednak jest to choroba złośliwa klinicznie! Na to należy zwrócić szczególna uwagę bowiem endometrioza niszczy sąsiednie narządy jak pęcherz moczowy, moczowody, jelita, jajniki, jajowody. Ale również wszczepy endometriozy znaleźć możemy w narządach odległych jak płuca i mózg. Jest to więc choroba ogólnoustrojowa, która może być rozsiana i o tym musimy pamiętać w aspekcie współpracy pomiędzy wieloma specjalnościami lekarskimi.

Ginemedica: Jakie leczenie można zaproponować Pacjentkom aby było dla nich najodpowiedniejsze?

Piotr Rubisz: Proszę pamiętać, że endometrioza dotyczy najczęściej młodych kobiet w wieku prokrecyjnym.  Jednak zdarzają się również kobiety w wieku pomenopauzalnym od wielu lat cierpiące na to schorzenie, które pomimo klimakterium daje im koszmarne dolegliwości. Tak więc leczenie musi być więc dobrane dla każdej z nich  indywidualnie. Nazywamy to „chirurgią szytą na miarę”. Inaczej leczymy pacjentkę, która ma dzieci, a inaczej tę która ich nie ma lub u której endometrioza upośledza płodność. Zdecydowanie inaczej leczymy jeśli chora zakończyła rozród.

Ginemedica: Doktorze czy endometrioza jest częstą chorobą?

Piotr Rubisz: Średnio 1 na 10 kobiet na świecie jest dotknięta endometriozą. W Polsce choruje około milion kobiet!

Ginemedica: 1 milion Polek?

Piotr Rubisz: Dokładnie. To budzi grozę, ale i słusznie! Musimy stale szerzyć świadomość odnoście tej choroby, nie tylko wśród pacjentek, ale również wśród lekarzy. Nasza misją i celem jest skuteczna i kompleksowa pomoc pacjentkom chorym na endometriozę. Dzięki pasjonatom laparoskopii, do których osobiście należę, staramy się nieść pomoc przy użyciu najnowszego dostępnego sprzętu i diagnozować pacjentki w najlepszych ośrodkach ginekologicznych. Rocznie wykonujemy około 200 operacji endometriozy w większości głębokonaciekającej, jednak to i tak za mało! Chcemy więcej! Diagnostyka oraz leczenie endometriozy a w szczególności endometriozy głębokiej to Mount Everest ginekologii operacyjnej, a ulga w bólu i cierpieniu pacjentek daje mi napęd do dalszego działania.

Ginemedica: Panie Doktorze serdecznie dziękuję za rozmowę. Oby więcej takich pasjonatów jak Pan! Ja już wiem że muszę ponownie się zbadać!

Piotr Rubisz: Bardzo dziękuję za poświęcony czas.